[Recenzja] Gary Moore - "Corridors of Power" (1982)
Po raz kolejny Gary Moore kazał długo czekać na swój album. Pomiędzy wydaniem "Back on the Streets" a "Corridors of Power" minęły cztery lata. Gitarzysta jednak nie próżnował w tym czasie. Istotnie wspomagał Grega Lake'a - byłego muzyka King Crimson i Emerson, Lake & Palmer, który próbował rozkręcić solową karierę, zresztą bez powodzenia - a także przygotował własny album "Dirty Fingers", który jednak odłożono na półkę, aby wcześniej wydać eponimiczny longplay bardziej komercyjnego projektu G-Force. Ostatecznie "Dirty Fingers" ukazał się w 1983 roku w Japonii i rok później w Wielkiej Brytanii, długo po premierze zarejestrowanego później "Corridors". Do nagrania tej płyty Moore pozyskał przede wszystkim dwóch muzyków, którzy właśnie opuścili Whitesnake - bębniarza Iana Paice'a oraz swojego dawnego kompana z pierwszego składu Colosseum II, basistę Neila Murraya - a także klawiszowca Tommy'ego Eyre. Wśród gości pojawil