Posty

Wyświetlam posty z etykietą van halen

[Recenzja] Van Halen - "Van Halen" (1978)

Obraz
Cykl "Ciężkie poniedziałki" #10 Od połowy lat 70. muzyka hardrockowa stawała się coraz bardziej wtórna, toporna, sztampowa i merkantylna. Najlepszym tego przykładem zyskujące wówczas coraz większą popularność grupy w rodzaju Kiss czy Aerosmith. Tymczasem zespoły, które niegdyś zdefiniowały tę stylistykę i miewały większe ambicje, albo zakończyły działalność, albo przechodziły poważny kryzys. W 1978 roku Deep Purple był już w zawieszeniu, Led Zeppelin mozolnie pracował nad swoim ostatnim, zdecydowanie najsłabszym albumem, a Black Sabbath coraz bardziej się sypał, muzycznie i personalnie. Na tym tle czymś świeżym i ekscytującym mógł wydawać się eponimiczny debiut grupy Van Halen. Amerykański kwartet dowodzony przez gitarzystę Eddiego Van Halena - z jego bratem Alexem na bębnach, basistą Michaelem Anthonym oraz wokalistą Davidem Lee Rothem - zaproponował tu muzykę, która wyznaczyła kierunek rozwoju ciężkiego rocka. A może raczej kierunek dalszej dewaluacji tej muzyki. Pomysł