[Recenzja] Soft Machine - "Third" (1970)
Aż trudno uwierzyć, jak bardzo zmieniła się muzyka Soft Machine (już bez przedrostka "the") na przestrzeni dwóch lat poprzedzających wydanie albumu "Third". Wydaje się niemal nieprawdopodobne, że to ten sam zespół, który na debiutanckim "The Soft Machine" proponował dość zwyczajne, melodyjne piosenki w klimatach psychodelicznego rocka. Nawet zdecydowanie już jazz-rockowy "Volume Two" okazał się jedynie nieśmiałą zapowiedzią trzeciego wydawnictwa Brytyjczyków. Tym razem zespół jeszcze bardziej oddala się od swoich rockowych korzeni, zbliżając natomiast do stylistyki fusion z okolic albumu "Emergency!" The Tony Williams' Lifetime czy ówczesnych koncertów Milesa Davisa. Co ciekawe, zespół w tamtym czasie przeszedł do wytwórni CBS Records, brytyjskiego oddziału Columbii, która wydawała też płyty Davisa. Zmiana wydawcy była wynikiem nieprzedłużenia kontraktu przez Probe po kompletnej klapie komercyjnej "Volume Two". Niestety,